Nazwa Toyoty Camry, pochodząca od japońskiego słowa kanmuri, oznaczającego koronę, po raz pierwszy pojawiła się w 1980 roku do określenia wersji nadwoziowej modelu Celica ze stopniowanym tyłem. Dwa lata później w ofercie japońskiego producenta pojawiło się XV10, pierwsza generacja niezależnego modelu Toyota Camry.
Dziś duże auto nie roszczące sobie pretensji do bycia premium to wymierający gatunek, szczególnie z nadwoziem liftback. W latach 80. było ich całkiem dużo i wbrew pozorom nie wszystkie pochodziły z Francji. Doskonałym przykładem jest prezentowany egzemplarz z ostatniego roku produkcji pochodzący z rynku norweskiego, z kolekcij:
Gratoyoty – fanpage Toyoty Camry z 1986
Popularność modelu w Europie
W Europie dużą Toyotę tej generacji można było kupić tylko w latach 1984-86, na światowych rynkach pojawiła się dwa lata wcześniej osiągając spory sukces na rynku północnoamerykańskim i australijskim, gdzie ceniono go za praktyczność, niezawodność i rozsądną cenę.
W Polsce XV10 nigdy nie była oferowana, popularność w latach 90. zdobyła za to trzecia generacja modelu, choć na Starym Kontynencie preferowano mniejsze modele linii Carina i Avensis. Znalezienie dziś tego modelu nad Wisłą graniczy z cudem.
Niestety zabezpieczenie przed korozją było piętą achillesową japońskich produktów z tamtych lat. Solidna mechanika nie sprawia na szczęście problemów. Czterocylindrowe benzynowe silniki serii S oraz wysokoprężne serii C o pojemności 1,8-2,0 były umieszczone poprzecznie z przodu i napędzały przednią oś, co na początku lat 80. było w klasie rozwiązaniem innowacyjnym. Pod maską prezentowanego modelu GLi znajduje się 120 konna jednostka napędowa 2S-EL zblokowana z manualną skrzynią biegów o 5 przełożeniach. O nowoczesności tej generacji świadczy też dopracowana aerodynamicznie karoseria z płaskim dachem legitymująca się współczynnikiem oporu powietrza Cx 0,36.
Wnętrze Toyoty Camry
Wnętrze jest obszerne m.in. dzięki umieszczeniu zbiornika paliwa pod tylną kanapą, co ma też niebagatelny wpływ na pojemność bagażnika. Ciekawą nowością są też czujniki wykrywające zużycie klocków hamulcowych na przedniej osi zaopatrzonej w wentylowane tarcze.
Dzisiaj hybrydowa Toyota Camry święci triumfy w Polsce. Pierwsza generacja, szczególnie z wysokoprężnym, ekonomicznym silnikiem byłaby marzeniem wielu polskich kierowców lat 80. Szkoda, że nie była oferowana. Omawiany egzemplarz nie jest idealny, ale oryginalny stan zachowania sprawia, że jest kapsułą czasu z mocnym ejtisowym klimatem.
Komentarze